Zegarek Apple ocalił życie tonących kajakarzy

Apple Watch po raz kolejny uratował życie swego użytkownika. Tym razem popularny smartwatch pomógł grupie kajakarzy, którzy zaczęli tonąć w oceanie.

Przyzwyczailiśmy się już do tego, że nowoczesna technologia ratuje nam życie. I nie chodzi tylko o zaawansowany sprzęt medyczny, ale również proste urządzenia noszone jak smartwatche. Pod tym względem najbardziej użyteczny jest Apple Watch, produkt amerykańskiej firmy mający na swym koncie wiele ocalonych istnień ludzkich.

Urządzenie posiada bowiem wbudowaną funkcję SOS, która pozwala wezwać pomoc. Sprzęt automatycznie łączy się z dyspozytorem służb ratowniczych, przekazując koordynaty użytkownika, dzięki czemu ratownicy mogą szybko do niego dotrzeć. Funkcja ta pomocna jest nie tylko na lądzie, ale też i na wodzie, czego przykładem jest najnowszy incydent związany z tym sprzętem.

Grupa kajakarzy pewnego dnia wybrała się popływać w San Juan w Puerto Rico. W pewnym momencie wysoka fala przewróciła ich kajaki, które zaczęły nabierać wody. Na szczęście jeden z uczestników wyprawy posiadał smartwatch Apple, co pozwoliło wezwać Straż Wybrzeża. Ratownicy zlokalizowali grupę, a następnie wyciągnęli z wody wszystkich jej członków.

Według relacji jednego z oficerów straży, sytuacja była bardzo poważna. Członkowie grupy nie posiadali kamizelek ratunkowych, więc po tym jak kajaki zatonęły, mieli trudności z utrzymaniem się na wodzie. Gdyby nie zegarek, przygoda mogłaby się dla nich skończyć bardzo źle.

Nie jest to rzecz jasna pierwszy przypadek, gdy smartwatch kogoś uratował. Zaledwie w zeszłym miesiącu urządzenie wezwało pomoc do ofiary wypadku samochodowego. Natomiast miesiąc wcześniej ocalił mężczyznę który spadł z klifu. A to tylko kilka przykładów działania sprzętu, gdyż jest ich o wiele więcej.

Apple Watch

Źródło

You may also like...