Kolejną nowością w Apple Watch będzie monitor snu
Apple Watch wkrótce otrzyma kolejną funkcję związaną ze zdrowiem. Z najnowszych doniesień wynika, że będzie to nowoczesny monitor snu, który poprawi jakość naszego wypoczynku.
Od pewnego czasu firma Apple kładzie duży nacisk na to, by jej sprzęt oferował funkcje związane ze zdrowiem. Najnowsza generacja Apple Watch posiada więc opcję wykrywania upadku, a także funkcję EKG, która wielokrotnie wykazała swą przydatność. W tym tygodniu, po raz kolejny wykryła migotanie przedsionków, a tym razem była to 75-letnia mieszkanka Teksasu.
W przyszłym roku sprzęt może otrzymać kolejną, zupełnie nową funkcję związaną z monitorowaniem pracy organizmu. Będzie nią monitor snu, który jest standardowym wyposażeniem wielu smartbandów oraz smartwatchy. Jest to technologia, która analizuje sen użytkownika, rejestrując m.in., poszczególne jego fazy. Dzięki zebranym danym określana jest jakość wypoczynku, co ma duże znacznie dla naszego funkcjonowania. Gorszy sen oznacza bowiem, że jesteśmy mniej wypoczęci, co z kolei odbija się na wynikach w pracy i szkole.
Apple Watch poprawi jakość naszego wypoczynku
Jak donosi Bloomberg, w przyszłym roku Apple Watch otrzyma właśnie takie właśnie wyposażenie, które opracuje firma Beddit, zakupiona przez Apple w 2017 roku. Jest to przedsiębiorstwo specjalizujące się w projektowaniu sensorów do analizy snu. Apple już wcześniej wykorzystało przejętą technologię integrując ją z aplikacją Apple Health, a teraz planuje znaleźć dla niej nowe zastosowanie.
Dziennikarze powołując się na własne źródła twierdzą, że prace nad nowym wyposażeniem są już dość zaawansowane. Akualnie funkcja testowana jest w laboratoriach w kampusie Apple, ale na razie to wszystko co na ten temat wiemy.
Wyposażenie zegarka w monitor snu jest z pewnością ciekawym pomysłem. Może jednak oznaczać konieczność wprowadzenia w nim kilku dodatkowych zmian. Smartbandy, które analizują nasz wypoczynek potrafią bowiem działać nawet kilka dni na jednym ładowaniu. Tymczasem Apple Watch funkcjonuje niecałą dobę, co w przypadku takiej funkcji może stanowić problem, gdyż po całym dniu użytkowania, podłącza się go do ładowarki. Nowy model będzie więc musiał mieć większą baterię, aby nadal mógł działać.
Źródło: Bloomberg.com
Technogadżet w liczbach