Autonomiczny samochód Ubera brał udział w śmiertelnym wypadku

Amerykańskie media donoszą o wypadku spowodowanym przez pojazd Ubera. Autonomiczny samochód śmiertelnie potrącił kobietę w Arizonie. Firma wstrzymała na razie wszystkie testy tej technologii.

Mówi się, że przyszłością motoryzacji są samojeżdżące pojazdy. Ta przyszłość dla wielu osób rysuje się jednak w bardzo ciemnych barwach, gdyż technologia spowoduje utratę tysięcy miejsc pracy. Gdy samochody sterowane komputerem wyjadą na drogi, pracę stracą taksówkarze, kierowcy autobusów, maszyniści pociągów, szoferzy itp. Ale także kapitanowie statków oraz piloci samolotów, gdyż tego typu systemy sterować mają również okrętami i statkami powietrznymi.

Istnieje też wiele wątpliwości dotyczących bezpieczeństwa takich samochodów, gdyż nie ma pewności, że auto nie spowoduje wypadku. Niestety część z nich potwierdziła się wczorajszej nocy w amerykańskiej Arizonie i to w najczarniejszym scenariuszu. Autonomiczny samochód Ubera śmiertelnie potrącił kobietę. Wypadek miał miejsce w mieście zlokalizowanym w centralnej części stanu, na wschód od Phoenix. Kobieta przechodziła przez ulicę w niedozwolonym miejscu, gdy została potrącona przez samochód poruszający się z prędkością około 60 km/h. Została wprawdzie od razu zabrana do szpitala, lecz z powodu odniesionych obrażeń nie udało się jej uratować.

Autonomiczny samochód poruszał się w trybie autonomicznym, ale ze względu na przepisy drogowe za jego kierownicą siedział człowiek. Uber po całym zdarzeniu zapowiedział, że na czas śledztwa wstrzyma testy wszystkich tego typu pojazdów prowadzonych na terenie USA.

Sylvia Moir, szef komendy z Tempe powiedziała w rozmowie z San Francisco Chronicle (https://www.sfchronicle.com/business/article/Exclusive-Tempe-police-chief-says-early-probe-12765481.php), że Uber nie jest winny kolizji. To dopiero wstępna opinia, jednak nie wyklucza postawienia zarzutów mężczyźnie, który siedział za kierownicą samojeżdżącego pojazdu.

Znane są także dokładniejsze szczegóły tego zdarzenia. Wypadek miał miejsce w Tempe, zaś samochód Ubera jechał ulicą, gdy 49-letnia Elaine Herzberg, pojawiła się na drodze auta, z dala od przejścia prowadząc swój rower. Auto przemieszczało się z prędkością 60 km/h, zaś za jego kierownicą znajdował się 44-letni Rafaela Vasquez.

Policja zabezpieczyła nagrania z dwóch kamer zainstalowanych na pokładzie auta: jedna rejestrująca obraz z przodu, druga wnętrze kabiny. Na podstawie materiału Moir stwierdziła, że pracownik Ubera miał mało czasu na reakcję. Kierowca podczas przesłuchania twierdził, że wszystko zdarzyło się bardzo szybko. Kobieta wtargnęła bowiem na jezdnię tuż przed autem, więc zobaczył tylko jak zostaje uderzona.

Komentarz szefowej komendy został jednak skrytykowany przez organizacje propagujące bezpieczną jazdę. Uznały tę wypowiedź za niewłaściwą, za samą komendant za źle poinformowaną. Wkrótce potem Departament Policji wycofał ten komunikat wydając oświadczenie, w którym przyznał, że nie określono jeszcze przyczyn kolizji. Na ustalenie oficjalnych przyczyn będziemy więc musieli jeszcze poczekać. Warto jednak dodać, że nie jest to pierwsza kolizja tego typu pojazdu. W marcu zeszłego roku jeden z firmowych SUV’ów Volvo przewrócił się uderzony przez inne auto. Jest to jednak pierwszy wypadek, w którym pojawiła się ofiara śmiertelna.

Autonomiczny samochód

Źródło: Slashgear.com

You may also like...