Czytnik Galaxy Note 20 oszukamy ochronną folią
Samsung znowu ma problem z zabezpieczeniem swych smartfonów. Czytnik biometryczny w modelu Galaxy Note 20 można bowiem oszukać za pomocą nałożonej na ekran folii ochronnej.
Samsung najwyraźniej nie potrafi właściwie zabezpieczyć swych smartfonów, aby nie dostały się do nich niepowołane osoby. Producent ma bowiem spore problemy z działaniem czytników biometrycznych wbudowanych w topowe modele urządzeń. Z powodu buga można bowiem je łatwo oszukać, przez co do telefonu dostanie się praktycznie dowolna osoba.
Galaxy Note 20 ma problem z czytnikiem
Niektórzy z Was zapewne pamiętają, że koreańska marka miała już wcześniej problem z czytnikiem biometrycznym w modelach Galaxy S10 oraz Galaxy Note 10. Odkryto bowiem, że założenie na telefon tanich silikonowych pokrowców wyłącza czytnik biometryczny autoryzujący właściciela po odcisku jego palca. Okazało się wówczas, że taki pokrowiec całkowicie wyłącza czytnik, a wówczas do telefonu może dostać się każdy.
Sprawa zrobiła się bardzo poważna, gdyż czytnik pozwala autoryzować płatności, więc część banków wpisała telefony Samsunga na czarną listę. Ich właściciele przez jakiś czas nie mogli na nich instalować bankowych aplikacji, gdyż istniało zbyt duże zagrożenie.
Wydawałoby się, że Samsung wyciągnął z tej wpadki lekcję i więcej taki błąd się nie powtórzy. Tak się jednak nie stało, gdyż podobna sytuacja dotyczy obecnie modeli Galaxy Note 20 oraz Note 20 Ultra. Co ciekawe buga odkryto już w październiku, lecz wówczas producent nie kłopotał się jego załataniem. Użytkownicy ustalili, że nałożenie na ekran telefonu ochronnych folii powoduje wiele błędnych odczytów. Istnieje więc duża szansa na to, że telefon zatwierdzi odcisk zupełnie obcej osoby, dając jej pełny dostęp.
To nie pierwszy taki problem
Samsung na szczęście przygotował już łatkę rozwiązującą tę kwestię, lecz zanim dotrze do wszystkich telefonów może minąć trochę czasu. Na razie warto więc wyłączyć autoryzację poprzez czytnik i korzystać ze starego dobrego PIN’u. Dla firmy nie jest to jednak dobra wiadomość, gdyż drugi raz zalicza tę samą wpadkę, a to nie stawia jej w najlepszym świetle.
Technogadżet w liczbach