Do Ziemi zbliża się kometa dwukrotnie większa od Mount Everest
Odkryta przez astronomów kometa o nazwie C/2017 K2, coraz bardziej zbliża się do Ziemi. Obiekt jest dwukrotnie większy od Mount Everest, więc może wzbudzać obawy.
Nasza planeta jest całkowicie bezbronna wobec komet, które praktycznie w każdej chwili mogą całkowicie zniszczyć na niej życie. Co prawda obok Ziemi nie przelatuje zbyt dużo obiektów tak dużych jak ten, który uśmiercił dinozaury, jednak te które nas mijają mogą wzbudzać zaniepokojenie.
Jednym z nich jest obiekt o nazwie C/2017 K2, wykryty przez astronomów w 2017 roku. To kometa z Obłoku Orta, która w momencie wykrycia znajdowała się pomiędzy Saturnem a Uranem, w odległości 2,4 mld km od Słońca. Obecnie zmierza jednak do wnętrza Układu Słonecznego, zbliżając się do Ziemi. Astronomowie wykorzystali teraz instrument pomiarowy Pan-STARRS znajdujący się na Hawajach, aby dokładniej ustalić trajektorię lotu komety.
C/2017 K2 kryje w sobie wiele tajemnic, których astronomowie jeszcze nie odkryli. Jedną z zagadek jest to, jak kometa pozostaje aktywna tak daleko od Słońca. Aktywność komety wywołują promienie słoneczne ogrzewające jej powierzchnię, dzięki czemu powstaje ciągnący się za nią charakterystyczny warkocz. Obiekt jest jednak zbyt daleko od naszej gwiazdy, aby mógł powstać warkocz, a mimo to go posiada. I to właśnie dezorientuje badaczy, ponieważ nie są w stanie wyjaśnić jak jest to możliwe.
Kometę C/2017 K2 ocenia się jako masywną. Prognozy badaczy mówią, że jest w przybliżeniu dwukrotnie większa od największego ziemskiego szczytu jakim jest Mount Everest. Gdyby więc uderzyła w naszą planetę, mogłaby narobić sporych szkód.
Na szczęście nie jest to największy obiekt wykryty przez astronomów. Ten tytuł należy do komety C/2014 UN271 (Bernardinelli-Bernstein), której średnicę szacuje się na 136 km.
Astronomowie szacują, że, że C/2017 K2 przeleci bezpiecznie obok Ziemi już 14 lipca.
Technogadżet w liczbach