Drony zamknęły jedno z największych brytyjskich lotnisk. Wyłączono je na niemal dobę
Przez 17 godzin port lotniczy Gatwick był zamknięty dla lotów. W jego funkcjonowaniu przeszkadzały drony, przelatujące niebezpiecznie blisko pasów startowych.
Drony mogą wydawać się nieszkodliwymi zabawkami oraz przydatnym narzędziem pracy filmowców, umożliwiając wykonywanie ujęć z powietrza. Nie można jednak zapominać, że w określonych okolicznościach, gadżety te mogą stanowić śmiertelne zagrożenie. Szczególnie wówczas, gdy znajdą się w pobliżu lotniska, gdzie mogą narażać życie pasażerów lądujących maszyn.
Brytyjskie media donoszą o nietypowej sytuacji, która miała miejsce w Gatwick Airport. To jedno z lotnisk obsługujących Londyn, a równocześnie drugi największy port lotniczy w Wielkiej Brytanii. Przez ponad 17 godzin port był jednak całkowicie wyłączony z użytku z powodu krążących w jego pobliżu dronów. Gdy tylko się pojawiły, kontrolerzy postanowili odwołać wszystkie loty, by nie narażać pasażerów.
Dwa bezzałogowce dostrzeżono nad lotniskiem w środę wieczór, a ich piloci przelatywali nad pasami startowymi, stanowiąc zagrożenie dla maszyn. Drony pojawiły się również w czwartek w godzinach porannych, latając przez 45 minut, co zmusiło władze do ponownego zamknięcia portu. Przylatujące maszyny musiano kierować do pobliskich portów. Sprawą zajmuje się już policja, która stara się znaleźć pilotów bezzałogowców.
A warto dodać, że używanie ich w odległości 1 km od lotniska jest całkowicie zakazane. Takie działanie jest przestępstwem i grożą za nie bardzo surowe konsekwencje. Jeśli sprawców uda się odnaleźć, mogą mieć przez to niemałe problemy. Uziemienie portu lotniczego tej wielkości na niemal dobę, to gigantyczne straty finansowe, które zapewne będą musieli pokryć. Gatwick obsługuje bowiem rocznie 46 mln pasażerów. Tymczasem odwołano niemało lotów.
Źródło: Gatwickairport.com
Technogadżet w liczbach