Groźna luka Internet Explorera daje hakerom dostęp do naszych plików
Specjaliści ds. bezpieczeństwa ostrzegają przed groźną luką w przeglądarce Internet Explorer. Przy jej pomocy hakerzy mogą uzyskać dostęp do naszych plików.
Jeśli jeszcze ktoś używa przeglądarki Internet Explorer, to powinien dobrze to przemyśleć, a najlepiej zmienić ją na coś bezpieczniejszego. Sam Microsoft swego czasu twierdził, że jego dzieło nie jest już tak bezpieczne jak powinno. A potwierdza to nowe odkrycie specjalistów ds. bezpieczeństwa.
Ekspert John Page twierdzi, że przeglądarka ma nową, groźną lukę, tzw. Zero day exploit, która może stanowić spore zagrożenie dla bezpieczeństwa. Microsoft nie pali się do jej załatania, a tymczasem hakerzy mogą ją wykorzystać jako furtkę, by uzyskać dostęp do naszych plików.
Exploit jest związany z formatem zapisu stron internetowych o nazwie MHT, używanym przez tę przeglądarkę. Microsoft go sobie wymyślił, gdyż uważał, że będzie dla niej idealny. Jego największą zaletą jest to, że zapisane strony automatycznie otwierają się w IE. Jednakże według Page’a specjalnie spreparowany plik MHT może hakerom zapewnić dostęp do naszych plików. Może też wyłączyć wszystkie ostrzeżenia oraz konieczność interakcji ze strony użytkownika.
Luka znajduje się w Internet Explorer 11 na Windowsa 7, Windowsa 10 oraz Windows Server 2012 R2. Ekspert twierdzi, że powiadomił o niej Microsoft już w zeszłym miesiącu, lecz dowiedział się, że firma nie zamierza natychmiast jej łatać. Firma zastanowi się nad tym w najbliższej przyszłości. Nie jest to dobra wiadomość dla użytkowników tej przeglądarki. A jest ich wciąż całkiem sporo i to zarówno wśród prywatnych, jak i biznesowych użytkowników.
Źródło: Zdnet.com
Technogadżet w liczbach