Szykujcie portfele. Gry w Google Stadia nie będą tanie
Najnowsze informacje dotyczące usługi Google Stadia nie nastrajają optymistycznie. Ceny oferowanych gier będą bowiem wysokie. Zapłacimy za nie tyle samo co w sklepie.
Parę tygodni temu koncern Google zaprezentował rewolucję na rynku gier, jaką jest serwis Google Stadia. To usługa streamingu gier na nasze urządzenia, która uwolni nas od ponoszenia wydatków na wydajny sprzęt. Będzie można bawić się nawet na telewizorze, gdyż płynnym działaniem tytułów zajmą się serwery działające w chmurze.
Choć usługa przypomina Netflixa, to jednak jej funkcjonowanie znacznie się od niego różni. Serwis ma być dostępny w dwóch wersjach, mianowicie darmowej oraz płatnej. W bezpłatnej wersji zaoferuje rozdzielczość 1080p lecz bez dostępu do pełnej biblioteki gier. W wersji płatnej, kosztującej 8,99 funtów miesięcznie, użytkownik dostanie rozdzielczość 4K oraz dostęp do rosnącej biblioteki tytułów.
Za gry w Google Stadia zapłacimy pełną cenę
Do tego momentu podobieństwo z Netflixem jest oczywiste, lecz różnica jest taka, że treści będziemy musieli kupować. W obu opcjach, użytkownik będzie musiał nabywać gry. W przypadku wersji bezpłatnej, zakup dotyczy każdego tytułu, natomiast subskrybenci zapłacą jedynie za najnowsze produkcje dodane do oferty. Nie jest to więc usługa, w której płacąc abonament, mamy pełny dostęp do oferty.
Problemem jest również to, ceny gier nie będą niskie. W rozmowie z Eurogamerem szef serwisu Phill Harrison potwierdził, że będą kosztowały tyle samo co gry na PlayStation 4 oraz Xboxa One. Wyjaśnił, że producenci oraz dystrybutorzy dostaną wolną rękę w ich ustalaniu i to od nich będą zależeć.
Te informacje mogą znacznie obniżyć zainteresowanie usługą. Owszem, jej zaletą jeśli możliwość grania na dowolnym urządzeniu. Ale też płacenie abonamentu oraz dodatkowo kupowanie gier, nie każdemu się uśmiecha. I to w dodatku w pełnej cenie, co jest już zupełną pomyłką. Nie płacimy bowiem za wersję pudełkową, którą po ukończeniu moglibyśmy odsprzedać, odzyskując część pieniędzy. Płacimy za jej wersję cyfrową, której fizycznie nie mamy. W takim wypadku żądanie za nie pełnej ceny jest śmieszne.
Harrison uważa jednak, że wartością serwisu jest to, ze będzie można grać na każdym urządzeniu. Według niego będzie to miało dla użytkowników dużą wartość. Oby tylko się nie przeliczył.
Google Stadia wystartuje w listopadzie. Aby skorzystać z usługi, za 119 funtów możemy kupić tzw. The Founder’s Edition. W pakiecie dostajemy kontroler, trzymiesięczny abonament dla siebie i znajomego oraz Google Chromecast Ultra.
Źródło: Eurogamer.net
Technogadżet w liczbach