iFixt rozebrał nowego flagowca Samsunga

Wprowadzony w zeszłym tygodniu do sprzedaży Galaxy Note 9, trafił na warsztat specjalistów z iFixit. Ci jak zwykle ocenili go pod kątem samodzielnej naprawy.

Smartfony jak każda elektronika, psują się bardzo często, a ich naprawa jest niezwykle kosztowna. Można jednak spróbować ograniczyć wydatki próbując samodzielnie wymienić uszkodzone podzespoły. Nie jest to wbrew pozorom trudna sztuka, a pomagają w tym specjaliści z iFixit, którzy oceniają nowe modele pod kątem łatwości naprawy.

Tym razem wzięli na warsztat najnowszego flagowca Samsunga, który w zeszły piątek pojawił się również w polskich sklepach. Eksperci po rozłożeniu sprzętu na czynniki pierwsze poinformowali, że pod względem konstrukcyjnym jest on bardzo zbliżony do swego poprzednika. Oczywiście istnieje kilka różnic, jak inne wymiary obudowy czy większa bateria, ale ogólnie jest bardzo podobnie.

Obudowa nowego sprzętu jest nieco krótsza i szersza, a przy tym także odrobinę grubsza (8,8 mm zamiast 8,6 mm). Dzięki temu producent mógł zainstalować o 0,1″ większy wyświetlacz oraz większą baterię. W tym modelu ma ona 4000 mAh i zamiast 12,71 Wh, oferuje aż 15,4 Wh. Kolejną zmianą jest inna pozycja czytnika odcisków palców znajdującego się tuż pod główną kamerą oraz heatpipe odprowadzający ciepło z procesora.

Dobrą wiadomością jest to, że projektanci zmienili pozycję przewodów, co znacznie obniża ryzyko ich przecięcia. Niestety samodzielna naprawa Galaxy Note 9 może być bardzo trudna ze względu na sporą ilość kleju zastosowanego przez producenta. Utrudnia samodzielną wymianę baterii, a także komplikuje usunięcie szklanego tylnego panelu, który musi zostać ponownie wklejony. Na szczęście to jedyny problem, a projektanci byli tak mili, że zastosowali nawet standardowe śrubki Philipsa, więc nie trzeba specjalnych narzędzi.

Galaxy Note 9

Z pełną treścią testu zapoznacie się bezpośrednio na stronie iFixit.

Źródło: Ifixit.com

You may also like...