Isaac Asimov rosyjskim szpiegiem?

Znany pisarz Isaac Asimov, mający na swym koncie wiele znakomitych powieści z gatunku sci-fi, swego czasu był uważany za rosyjskiego szpiega. FBI sprawdzało tę teorię bardzo dogłębnie.

W 1960 roku Isaac Asimov był profesorem na wydziale biochemii Bostońskiego Uniwersytetu, ale już w tym czasie miał na swym koncie wiele sławnych powieści, takich jak Fundacja oraz Ja, Robot. W tym samym roku do FBI trafił tajemniczy list, w którym autor oskarżał Asimova o bycie rosyjskim szpiegiem.

Co prawda list nie zawierał żadnych konkretnych dowodów na poparcie tych oskarżeń, to FBI postanowiło bliżej przyjrzeć się tej sprawie. List sugerował, że rosyjski szpieg ma pseudonim ROBPROF oraz pracuje, w którymś z uniwersytetów. Pasowałoby to do Asimova, który urodził się w Rosji, pracował na Bostońskim Uniwesytecie, oraz pisał historie o robotach.

FBI przekopało się przez kilka lat życia autora, szukając dowodów na przestępczą działalność, albo chociaż naruszenia przepisów imigracyjnych, lecz nie udało im się niczego znaleźć. Jednak w 1965 roku nazwisko pisarza znowu pojawiło się na liście potencjalnych rekrutów do Amerykańskiej Partii Komunistycznej, która trafiła w ręce agentów FBI. I po raz kolejny federalne biuro próbowało znaleźć jakieś dowody potwierdzające, że Asimov ma coś wspólnego z tą partią, z takim samym skutkiem jak poprzednio.

To, że niczego nie znaleziono, wcale nie oznacza, że teoria nie jest prawdziwa. W okresie zimnej wojny działało w USA wielu agentów śpiochów, a część z nich nigdy nie była wykorzystywana. Nie można więc wykluczyć, że pisarz nie był jednym z nich.

Źródło: Muckrock.com

You may also like...