Kopanie Bitcoinów zużywa mnóstwo prądu
Brytyjscy naukowcy obliczyli, że kopanie Bitcoinów zużywa więcej energii niż 20 europejskich krajów. To odpowiednik aż 0,13% światowych potrzeb.
Kopanie Bitcoinów, to zajęcie wymagające mnóstwa nakładów pieniężnych. Najpierw należy zainwestować ogromne kwoty w koparki bitcoinów, a następnie opłacać gigantyczne rachunki za energię elektryczną.
Wydobywanie kryptowaluty wymaga bowiem ogromnej mocy obliczeniowej, a wydajne procesory potrzebują mnóstwa prądu. Dlatego jest to zupełnie nieopłacalne na własny rachunek. Kopaniem zajmują się więc wyspecjalizowane grupy, które często wykorzystują do tego nieświadomych użytkowników komputerów.
Ostatnio bowiem coraz więcej stron używa skryptu, dzięki któremu wykorzystuje moc pecetów swych czytelników, by wydobywać Monero. Z najnowszych danych wynika, że korzysta z tego pomysłu już ponad 2500 stron. Można też wykorzystać w tym celu stare smartfony. Niedawno pisałem o koparce stworzonej ze starych Samsungów Galaxy S5.
Wracając jednak do kosztów energii potrzebnych do wydobycia BTC, to grupa brytyjskich naukowców postawiła podliczyć jak dużo prądu jest w tym celu zużywane. Wyliczenia są szokujące. Kopanie bitcoinów zużywa więcej energii niż potrzeba do zasilenia ponad 20 europejskich państw. Jedynie trzy kraje w Afryce zużywają więcej energii, niż potrzeba do kopania kryptowaluty. A są to: Egipt, Afryka Południowa oraz Algieria.
Naukowcy obliczyli, że światowe zużycie energii na wydobywanie kryptowaluty, wynosi aż 29,05 TWh. Jest to odpowiednik 0,13 % potrzeb energetycznych całej planety. Co ciekawe, tylko w ostatnich czterech miesiącach, zużycie energii wzrosło aż o 30%, co zapewne ma związek z rosnącym kursem Bitcoinów.
Jeśli zużycie energii będzie nadal rosło w tym samym tempie, to do października 2019 roku, przekroczy zużycie prądu całej Wielkiej Brytanii.
Źródło: Ubergizmo.com
Technogadżet w liczbach