Lokalizatory AirTag pomagają ujawnić łamanie prawa
Pewien prawnik z Portland znalazł nietypowe zastosowanie dla nowego lokalizatora AirTag. Dzięki niemu udowodnił, że władze miasta niszczą własność bezdomnych mieszkających na jego ulicach.
Bezdomność jest ogromnym problemem w Stanach Zjednoczonych, gdzie na ulicach mieszka dziesiątki tysięcy ludzi0. Takie obozowiska są solą w oku władz miasta oraz deweloperów, którzy starają się je usuwać, niszcząc przy okazji własność bezdomnych. Jeden z prawników mieszkających w Portland udowodnił, że władze miasta łamią prawo, a wykorzystał w tym celu lokalizator AirTags.
Według prawa stanu Oregon, władze miasta podczas sprzątania obozowisk bezdomnych są zobowiązane do zbierania oraz przechowywania wszelakiego mienia. Chodzi o przedmioty, które są ” rozpoznawalne jako należące do osoby i które ma widoczne zastosowanie”. Skonfiskowaną własność muszą przechowywać w magazynie przez 30 dni, aby właściciel mógł je odebrać. Chyba, że są to przedmioty niehigieniczne lub nie mają oczywistego zastosowania.
Prawnik udowodnił, że władze miasta nie przestrzegają tego prawa. Do 16 osobistych przedmiotów należących do bezdomnych, znajdujących się w kilku obozowiskach, przyczepił bowiem lokalizatory Apple. Po sprawdzeniu sygnałów okazało się, że kilka przedmiotów, w tym para rękawiczek, głośnik oraz dwa obrazy na płótnie, trafiły do stacji przeładunkowej odpadów firmy Recology Oregon. Mimo iż teoretycznie powinny być w magazynie.
Adwokat wykazał w ten sposób, że miasto nie przechowuje własności osób bezdomnych, lecz od razu je wyrzuca, łamiąc tym samym prawo. Zapowiedział również, że jeśli miasto nie jest w stanie wytłumaczyć rzekomo zdewastowanego mienia, będzie walczył dla swych klientów o rekompensatę pieniężną za poniesione straty.
Dodam, że ceny lokalizatorów AirTag na polskim rynku zaczynają się od 159 zł.
Technogadżet w liczbach