Microsoft zakończy wsparcie Cortany na Androidzie i iOS
Cortana już niebawem przestanie być dostępna dla zwykłych użytkowników. Microsoft zamierza uśmiercić jej konsumencką wersję, usuwając z platform Android i iOS oraz głośnika Harman Kardon Invoke.
Kilka lat temu, gdy głosowi asystenci zaczynali zdobywać popularność, taką technologię zapragnął posiadać również Microsoft. Jego cyfrowy pomocnik nazywa się Cortana i zintegrowano go początkowo z Windowsem 10, a z czasem udostępniono także platformom Android oraz iOS. Znalazł się również na głośniku Harman Kardon Invoke, który miał być rywalem dla Amazon Echo, Google Home oraz paru innych urządzeń tego typu.
Technologia nie przyciągnęła jednak tylu użytkowników ilu oczekiwano, gdyż producenci nie byli chętni do jej wspierania. Wiele dużych firm takich jak Spofify czy Fitbit nigdy nie wykorzystało asystenta, dlatego jego możliwości były mocno ograniczone. Dla zwykłych użytkowników nie przedstawiał więc żadnej wartości, szczególnie w porównaniu do Google Assistant, Siri czy Alexy.
Microsoft uznał więc, że dalsze utrzymywanie cyfrowego pomocnika nie ma sensu i parę miesięcy temu zapowiedział wprowadzenie sporych zmian w jego funkcjonowaniu. Od 7 września asystent przestanie wspierać umiejętności dostarczane przez firmy trzecie, działające na platformach Android oraz iOS. Natomiast na początku przyszłego roku stanie się dla nich całkowicie niedostępny.
Na styczeń 2021 roku zaplanowano natomiast zakończenie wsparcia dla głośnika Harman Kardon Invoke. Oczywiście nie oznacza to, że sprzęt nagle stanie się bezużyteczny. Jego użytkownicy nadal będą mogli słuchać na nim muzyki, podcastów oraz rozgłośni radiowych, ale integracja z Cortaną zostanie zakończona. Asystent zniknie także ze słuchawek Surface Headphones.
Cortana nie zniknie jednak całkowicie. Koncern nadal planuje wykorzystywać asystenta, jednak będzie on współpracował wyłącznie z firmowymi produktami. Nadal będzie więc częścią Windowsa 10 oraz Microsoft 365, co pozwoli wykorzystywać go m.in., w aplikacjach Outlook i Teams. W porównaniu do oryginalnej wersji, jego możliwości staną się jednak bardziej ograniczone.
Technogadżet w liczbach