Netflix zyskuje subskrybentów po zmianach we współdzieleniu kont
Netflix może odnieść spore korzyści z batalii o współdzielenie kont przez użytkowników. Po wprowadzeniu nowych zasad, platforma zanotowała znaczny wzrost liczby subskrybentów.
Wygląda na to, że pomysł platformy Netflix na walkę ze współdzieleniem kont, może okazać trafiony. W ciągu ostatnich dni firma zanotowała największy od lat wzrost liczby subskrybentów, gdyż każdego dnia rejestrowały się dziesiątki tysięcy nowych osób.
Kilka miesięcy temu serwis wypowiedział wojnę użytkownikom dzielącym się posiadanym kontem. Firma poinformowała, że około 100 mln osób korzysta z tej możliwości. Znacznie uszczupla to jej przychody, więc postanowiła to ukrócić i wprowadzić ograniczenia.
Netflix zdobywa nowych użytkowników
Nowe regulacje miały wymusić raz na 31 dni zalogowanie się do posiadanej usługi za pomocą IP przypisanego do adresu, na który ją wykupiono. Firma zapewniła, że będzie tego rygorystycznie pilnować, uniemożliwiając korzystanie z jednego konta przez kilka różnych osób.
W sieci pojawiły się wówczas opinie, że platforma więcej straci na tym pomyśle niż zyska. Wiele osób zadeklarowało bowiem rezygnację z umowy i odejście do konkurencji. A jak jest naprawdę? Polityka weszła w życie 23 marca i jak donosi The Wall Street Journal, przybyła masa nowych klientów.
Dzienna średnia nowych rejestracji, na przestrzeni kilku dni po wprowadzeniu zasad w życie, wyniosła 73 tys. Jest to 102-procentowy wzrost w porównaniu do średniej z ostatnich 60 dni. Co więcej, w dniach 26 i 27 maja, doszło 200 tys. kolejnych abonentów. Naturalnie w tym czasie zanotowano również rezygnacje z usługi, ale liczba odchodzących klientów była znacznie niższa niż przychodzących. Według dziennikarzy przyrost nowych użytkowników okazał się wyższy niż po lockdownie w marcu i kwietniu 2020 roku.
Zasady udostępniania haseł wymagają od amerykańskich subskrybentów płacenia dodatkowych 7,99 USD miesięcznie, za każdą z dwóch osób pragnących korzystać z konta poza domem. Nowe zasady dzielenia kont wprowadzono w życie m.in. w Kanadzie,. USA, Nowej Zelandii, Portugalii oraz Hiszpanii.
Oczywiście na razie trudno mówić tu o sukcesie nowej polityki, gdyż nie wiadomo czy wzrost liczby subskrybentów utrzyma się dłużej. Można wprawdzie założyć, że część osób, które dotychczas współdzieliły konto zapragnie mieć teraz własne, by uniknąć trudności z logowaniem. Trudno jednak powiedzieć jak wiele ich będzie. Czas więc pokaże, czy pomysł platformy przyniesie jej korzyści, czy też straty.
Technogadżet w liczbach