Satelitarny internet Starlink staje się coraz droższy, ale i szybszy
Usługa satelitarnego internetu Starlink rozwija się w coraz szybszym tempie. Rośnie też jej cena, choć na szczęście znacząco wzrasta także oferowana prędkość pobierania danych.
W krajach rozwiniętych internet jest powszechny, stosunkowo tani i łatwo dostępny, więc nie ma z nim żadnego problemu. Sytuacja wygląda jednak zupełnie inaczej w krajach rozwijających się, gdzie infrastruktura wciąż jest mocno ograniczona, co przekłada się na prędkość transmisji danych oraz ceny dostępu. Dla takich użytkowników jedyną alternatywą może być satelitarny internet Starlink, który dzięki SpaceX stał się powszechnie dostępy.
Uruchomiona niedawno usługa rozwija się w coraz szybszym tempie, stając się dostępna w kolejnych krajach. W ramach rozwoju usługi, firma zwiększa także prędkość pobierania danych, która w USA oraz Kanadzie staje się coraz większa.
Z raportu firmy Ookla wynika, że w USA w porównaniu do pierwszego kwartału zeszłego roku wzrosła o około 38 procent i obecnie wynosi średnio 90,55 Mbps. W Kanadzie ten wzrost był jeszcze większy, bo w ujęciu rocznym to aż 58%. Natomiast średni transfer wynosi obecnie 97,40 Mbps. Niestety nie da się tego samego powiedzieć o uploadzie, który w ostatnim roku zmalał. W obu krajach wynosi on odpowiednio 9,33 Mbps oraz 10,70 Mbps.
Obecnie aby korzystać z usługi Starlink trzeba wydać 599 dolarów na antenę oraz router. Następnie należy płacić 110 dolarów miesięcznego abonamentu. Jest też wersja mobilna, stworzona dla właścicieli kamperów, która jednak jest droższa i kosztuje 135 dolarów miesięcznie. Topowy wariant to Starlink Premium, który kosztuje 500 dolarów miesięcznie i wymaga zainwestowania 2500 dolarów w sprzęt. Ten wariant pozwala jednak pobierać dane z prędkością do 350 Mbps.
To bardzo wysokie ceny, ale musimy pamiętać, że mówimy o internecie satelitarnym, który umożliwia korzystanie z sieci w dowolnym miejscu. Nawet tam, gdzie stacjonarny czy mobilny internet nie są dostępne.
Technogadżet w liczbach