Nowy smartfon Google Pixel ze znikającą kamerą do selfie
Google opatentowało technologię pozwalającą ukryć kamerę do selfie w ekranie. Firma może ją w przyszłości wykorzystać w kolejnej generacji smartfona z rodziny Pixel.
Google potrafi projektować całkiem niezłe technologie dla smartfonow, które jednak nie zawsze się sprawdzają. Tak było m.in., z technologią radaru Soli, w którą amerykański producent jedną z generacji smartfonów z rodziny Pixel. System umożliwiający bezdotykową obsługę telefonu zupełnie się jednak nie sprawdził, gdyż producenci aplikacji nie byli zainteresowani jego wspieraniem.
Jak donosi serwis LetsGo Digital, inżynierowie firmy z Mountain View opracowali jednak zupełnie nową technologię dla urządzeń mobilnych. Opracowany przez nich pomysł zapowiada się bardzo interesująco. Koncern opatentował bowiem technologię umożliwiającą ukrywanie przedniej kamery, która może trafić do nowego smartfona z rodziny Pixel.
Rozwiązanie różni się jednak od zastosowanego w modelu ZTE Axon 20 i zostało całkiem sprytnie pomyślane. Moduł umieszczonej pod wyświetlaczem kamery składa się z ruchomego pryzmatu oraz dodatkowego wyświetlacza. Gdy kamera jest potrzebna, wówczas pryzmat odsłania jej optykę, co umożliwia wykonanie zdjęcia. Kiedy ją wyłączymy, pryzmat pozwala ją ukryć za pomocą dodatkowego ekranu, odbijając jego obraz na główny wyświetlacz. Wówczas nie będzie po niej żadnego śladu.
W niewielkim wyświetlaczu znajdzie się dodatkowo miejsce dla innych sensorów. Może się tam znaleźć również sensor natężenia światła, czujnik zbliżeniowego, czujnik IR, a także technologia rozpoznawania twarzy 3D.
Takie rozwiązanie ma niezaprzeczalną zaletę w postaci znacznie lepszej jakości zdjęcia. Nie jest bowiem tajemnicą, że kamery ukryte pod ekranem wykonują raczej kiepskie fotografie, gdyż do sensora nie wpada odpowiednia ilość światła. Tutaj obiektyw nie jest przysłonięty ekranem. Pomysł Google przypomina więc nieco kamery wysuwane z obudowy stosowane przez Oppo kamery, jednak jest bardziej dyskretny.
Pamiętajmy jednak, że to tylko patent, więc nie ma na razie pewności, czy Google wprowadzi tę technologię do użytku.
Technogadżet w liczbach