Smartwatch ładowany raz na 30 dni?
Technologia zasilająca urządzenia mobilne nie stoi jeszcze na tak wysokim poziomie, by zapewnić im wiele tygodni pracy. Nowy startup z Nowego Jorku, przekonuje nas jednak, że jest w stanie wyprodukować smartwatcha, którego trzeba będzie ładować najwyżej raz na miesiąc.
Firma Secret Lab z pomocą producenta zegarków House of Horology, pracuje nad zupełnie nowym smartwatchem o nazwie Agent, który zaskoczy nas długością czasu pracy. Dzięki podwójnym procesorom zajmującym się funkcjami o dużym i małym zapotrzebowaniu na energię, oraz kinetycznemu systemowi jej wytwarzania, zegarek działać ma co najmniej tydzień przy włączonym Bluetooth. Natomiast po jego wyłączeniu, czas pracy wydłuży się nawet do 30 dni.
To oczywiście tylko założenie, ale jeśli udałoby się je zrealizować, byłaby to prawdziwa rewolucja. Dla porównania wyprodukowany przez Samsunga Galaxy Gear, należy ładować co 24 godziny.
Agent to niezależna platforma, oferująca powiadomienia o nadchodzącym połączeniu, wiadomości tekstowej itp., a także oferująca funkcje przydatne dla sportowców, takie jak krokomierz, stoper, miernik pulsu. Dodatkowo mamy dostęp do serwisów pogodowych, sterowanie odtwarzaczem muzycznym, alarm zagubionego telefonu itp. Zegarek współpracować ma z Androidem, iOS oraz Windows Phone 8 i zostanie wyposażony w specjalnie zaprojektowane aplikacje. A dodatkowo będzie wodoszczelny.
Cena także nie jest najgorsza i wynosi 299 USD. Co prawda jest to o 50 dolców drożej od Galaxy Gear, ale za to mamy znacznie więcej funkcji.
Źródło: Agentwatches.com
Technogadżet w liczbach