Z satelitarnego internetu Starlink można już korzystać w 32 krajach
Usługa satelitarnego internetu Starlink, staje się coraz bardziej dostępna. Szef SpaceX poinformował, że można z niej już korzystać w 32 krajach, w tym w większej części Europy.
Mimo szybkiego rozwoju technologicznego, wiele miejsc nadal jest białą plamą na mapach dostępu do globalnej sieci. Po prostu nie wszędzie opłaca się budować infrastrukturę umożliwiającą korzystanie z internetu, dlatego miliony osób są wciąż cyfrowo wykluczone.
Ich sytuacja może jednak zmienić się na lepsze, dzięki usłudze satelitarnego internetu Starlink oferowanego przez firmę SpaceX. Serwis, który w zeszłym roku zakończył fazę beta testów, jest aktualnie dostępny w 32 krajach. We wrześniu ubiegłego roku było ich jeszcze 12, jednak już w lutym doszło 25 kolejnych państw.
Na poniższej mapie kolorem jasno niebieskim zaznaczono miejsca, w których usługa jest już dostępna. Nieco ciemniejsza barwa oznacza państwa oczekujące na dołączenie do usługi, zaś ciemnoniebieski to kraje, w których serwis niebawem ruszy. Jak widać z serwisu można już korzystać z Polsce.
Usługa oferuje całkiem niezłą prędkość pobierania i wysyłania danych wynoszącą odpowiednio 104,97 Mbps oraz 12,04 Mbps. SpaceX dba też o oto, aby opóźnienie sygnału było na przyzwoitym poziomie, gdyż obecnie wynosi ono 40 ms. Dla porównania w przeciętnym łączu kablowym opóźnienie wynosi 14 ms. To znacznie lepiej niż konkurencyjne usługi satelitarnego internetu HughesNet oraz Viasat, w których opóźnienie wynosi odpowiednio 729 ms oraz 627 ms.
Niestety łączenie się w ten sposób z siecią jest dość drogą przyjemnością. Za zestaw do korzystania z usługi, czyli czaszę anteny, zasilacz o router WiFi, trzeba bowiem zapłacić obecnie 599 dolarów. Miesięczne opłaty za korzystanie z satelitarnego internetu wzrosły natomiast z 90 do 110 dolarów.
Oczywiście nie jest to internet wyłącznie stacjonarny i można z niego korzystać także w podróży. Kosztuje to jednak dodatkowe 25 dolarów miesięcznie.
Technogadżet w liczbach