Inżynierowie z Uniwersytetu Purdue pracują nad nietypowym dronem inspirowanym kolibrem. Maszyna sterowana przez SI przyda się podczas różnego rodzaju kataklizmów, ułatwiając poszukiwanie ocalałych.

Podczas różnego rodzaju katastrof naturalnych, takich jak trzęsienia ziemi, szczególnie istotne jest uratowanie wszystkich ocalałych. Nie jest to bynajmniej zadanie łatwe, gdyż wiele osób znajduje się pod gruzami budynków. Dlatego do ich odnajdywania używa się specjalnie szkolonych psów, a także różnego rodzaju sensorów

Niestety psy oraz technika mają swoje ograniczenia i nie zawsze możliwe jest odnalezienie wszystkich poszkodowanych. Dlatego od kilku lat pracuje się nad koncepcją zastosowania w takich przypadkach różnego rodzaju dronów. Powstają prototypy urządzeń, które dzięki niewielkim rozmiarom mogą wcisnąć się nawet w małą szczelinę, pomogą odnaleźć potrzebujących pomocy.

Mechaniczny koliber pomoże w poszukiwaniu ocalałych

Jedną z bardziej interesujących konstrukcji jest dzieło inżynierów z Uniwersytetu Purdue, którzy skonstruowali prototyp robota inspirowanego kolibrem. Te niewielkie ptaki mają niezwykłe umiejętności, gdyż są bardzo zwrotne, a oprócz tego potrafią zawisać w powietrzu. Świetnie nadają się więc do koncepcji poszukiwawczego drona.

Do sterowania dronem wykorzystano więc SI, którą najpierw nauczono zachowań ptaka. Dzięki nauce z symulacji, maszyna doskonale wie jak powinna się poruszać, łącznie z wykonywaniem manewrów ucieczkowych. A dzięki technologii uczenia maszynowego, może zdobywać nowe umiejętności, które z biegiem czasu znacznie podniosą skuteczność działań.

Brak elektronicznych oczu nie jest dla niego problemem

Robot nie posiada systemów optycznych, więc nie widzi otoczenia. Wyczuwa je natomiast poprzez dotyk, co pozwala mu łatwo stworzyć jego mapę. Takie rozwiązanie ma swoje zalety, gdyż w przyszłości maszyna może poszukiwać ocalałych w ciemnych miejscach, gdzie system wizyjny na nic się nie przyda. Dzięki temu nie ma też potrzeby wyposażania robota w dodatkowe sensory, które podniosłyby jego masę oraz koszty produkcji, a także zwiększyły zużycie energii.

Taki nowoczesny dron może mieć wiele zastosowań, zaś akcje ratownicze mogą być tylko jednym z nich. Do gotowego produktu droga jest jeszcze bardzo daleka i sporo czasu minie zanim robot trafi do użytku.

Źródło: Ppurdue.edu