Tesla pracuje nad superkomputerem Project Dojo do szkolenia AI
Tesla pozwała jednego z byłych inżynierów, zarzucając mu kradzież poufnych informacji. Sprawa dotyczy technologii superkomputera o nazwie Project Dojo, a firma zarzuca pracownikowi pobranie danych i odmowę ich zwrotu.
Pojazdy firmy Tesla są obecnie jednymi z najbardziej zaawansowanych technologicznie na świecie, a producent wciąż pracuje nad nowymi rozwiązaniami. Jej auta już teraz potrafią samodzielnie jeździć, można je przywoływać z parkingu, a oprócz tego oferują wiele innych możliwości. Inżynierowie amerykańskiego koncernu wciąż zajmują się udoskonalaniem technologii i właśnie pracują nad superkomputerem o nazwie Project Dojo.
Project Dojo pomaga Tesli szkolić AI
Dowiedzieliśmy się o nim z pozwu, który firma złożyła przeciwko jednemu ze swych byłych inżynierów, którego oskarża o kradzież technologii. Firma twierdzi, że pracownik pobrał na swe urządzenie tajne informacje dotyczące technologii i odmawia ich zwrotu.
Inżynier, który według Tesli kłamał w swym CV na temat historii pracy i umiejętności, w styczniu rozpoczął pracę dla koncernu, jako inżynier cieplny. Pomagał w projektowaniu systemów chłodzenia dla Project Dojo. Jest to komputer treningowy sieci neuronowej Tesli, który przetwarza duże ilości danych używanych do szkolenia oprogramowania AI. Ze skargi wynika, że inżynier miał dostęp do informacji o chłodzeniu Dojo, a także innych poufnych informacji związanych z projektem.
Koncern twierdzi, że wszyscy jego inżynierowie podpisują umowę o zachowaniu poufności, która ma uniemożliwić ujawnianie lub przechowywanie poufnych informacji o Dojo. Według producenta inżynier naruszył ją jednak, rzekomo usuwając poufne informacje ze służbowych urządzeń, uzyskując do nich dostęp na własnym sprzęcie. Stworzył też na komputerze dokumenty zawierające poufne informacje na temat Project Dojo. Firma twierdzi również, że odkryła jak inżynier przesyła zastrzeżone informacje pomiędzy prywatnym i służbowym adresem email.
Inżynier przyznał się do przechowywania tajnych informacji na swych urządzeniach, które firma chciała skonfiskować. Ten jednak dostarczył fałszywego laptopa w celu ukrycia dowodów przeciwko niemu. Nie zawierał informacji o których mowa w pozwie i spreparowano go w taki sposób, aby sprawić wrażenie, że inżynier mógł uzyskać dostęp tylko do nieszkodliwych informacji.
Inżynier zrezygnował ze stanowiska 2 maja. Tesla teraz pozywa go domagając się rekompensaty oraz pokrycia strat. Chce także uzyskać sądowy nakaz zwrotu tajnych informacji.
Technogadżet w liczbach