Apple Watch uratował rowerzystę który uległ wypadkowi
Funkcje Apple Watch po raz kolejny udowodniły swą przydatność. Tym razem funkcji wykrywania upadku życie zawdzięcza mężczyzna, który uległ wypadkowi na rowerze.
Poprzednia generacja zegarka Apple Watch posiada dwie dość istotne funkcje. Pierwszą z nich jest EKG, które pozwala wykryć najmniejsze nawet nieprawidłowości w pracy serca. Drugą natomiast jest funkcja wykrywani upadku użytkownika, stworzona przede wszystkim z myślą o seniorach.
Gdy zegarek za pomocą akcelerometru wykryje, że jego właściciel upadł na ziemię, wówczas aktywuje się odliczanie. Jeśli użytkownik go nie wyłączy, wtedy sprzęt automatycznie powiadomi służby ratunkowe. Wspomniana opcja już wielokrotnie udowodniła swą przydatność, a jednym z przykładów była kobieta z epilepsją, która zawdzięcza jej życie.
Kolejną osobą, której pomogła funkcja wykrywania upadku jest Amerykanin. Mężczyzna, który wybrał się swym rowerem górskim na przejażdżkę nieopodal miasteczka Spokane w stanie Waszyngton. Pech chciał, że podczas jazdy uległ wypadkowi, który spowodował utratę przytomności. Na szczęście miał ze sobą Apple Watch, który najpierw skontaktował się z synem rowerzysty, który wyruszył na pomoc. Następnie powiadomił ratowników dostarczając mu jego pozycję właściciela. Ratownicy byli jednak szybsi, więc mężczyzna obudził się dopiero w karetce, która dostarczyła go do szpitala.
Na szczęście badania wykazały, że mężczyzna nie odniósł poważniejszych obrażeń podczas wypadku i obecnie dochodzi do siebie.
Technogadżet w liczbach