iPhone 6 zapalił się podczas rozmowy
Pewien mężczyzna z Kalifornii na własnej skórze doświadczył zagrożenia jakie stanowią smartfony. Jego iPhone 6 zapalił się podczas prowadzonej rozmowy.
Nie każdy użytkownik smarfona zdaje sobie sprawę z faktu, że nosi w kiszeni bombę, która może w każdej chwili eksplodować. Jest to wina niedoskonałości akumulatorów litowo-jonowych, które bardzo łatwo można uszkodzić, co kończy się efektowną eksplozją i pożarem.
Problemy te dotyczą praktycznie każdej marki, w tym również Apple. Firma ma obecnie kłopoty z puchnącymi bateriami w modelu iPhone 8, ale już wcześniej zdarzały się jej problemy z bateriami. Całkiem niedawno koncern zmuszony został do przeprowadzenia akcji wymiany akumulatorów w modelu iPhone 6s, ponieważ z powodu ich wadliwego działania, telefon potrafił się nagle wyłączyć.
Rzadko jednak zdarza się, by iPhone wybuchł, co wcale nie oznacza, że nie ma takiego ryzyka. Przekonał się o tym Jeff Nelson z kalifornijskiego miasteczka Menifee, któremu eksplodował w dłoni iPhone 6. Robotnik budowlany zrobił sobie przerwę w koparce, by porozmawiać przez telefon. Podczas rozmowy poczuł smród spalenizny, ale sądził, że to nic poważnego zakładając mylnie, że zapach wydobywa się z silnika koparki. Szybko jednak poczuł, że telefon w jego dłoni stał się gorący, więc odsunął go od ucha, a wówczas sprzęt zaczął dymić.
Mężczyzna ma nieznacznie poparzoną dłoń, ale na szczęście nie odniósł żadnych poważniejszych obrażeń. Apple już zajęło się tym zdarzeniem i zamierza zbadać uszkodzony telefon, by ustalić przyczyny eksplozji.
Nie można bowiem wykluczyć, że właściciel telefonu wymienił baterię na nieoryginalną lub fizycznie uszkodził telefon, powodując przebicie akumulatora.
Źródło: Abc7.com
Technogadżet w liczbach