Kobieta z Alabamy uważa że Apple Watch ocalił jej życie
Pewna kobieta z amerykańskiej Alabamy uważa, że zawdzięcza życie Apple Watch. Obecna w nim funkcja EKG pozwoliła bowiem wykryć nieregularną pracę serca.
Apple od dawna wyposaża produkty z serii Apple Watch w funkcje monitorowania zdrowia użytkownika. Ostatnia generacja jest jednak pod tym względem znacznie bardziej użyteczna, gdyż posiada funkcję EKG. Lekarze wprawdzie ostrzegają przed nadmiernym ufaniem tej opcji, ponieważ jej wskazania mogą wprowadzać w błąd, to ludzie i tak wiedzą swoje.
Kolejnym przykładem korzyści płynących z tej funkcji jest Anne z Alabamy, która twierdzi, że produkt Apple ocalił jej życie. Według raportu, gdy kobieta pewnego dnia wracała do domu, pojawiły się problemy z oddychaniem. Jest jednak astmatyczką, więc uznała, że było to spowodowane właśnie tą chorobą. Coś ją jednak tknęło i postanowiła uruchomić na posiadanym smartwatchu funkcję EKG, która wykryła u niej nieregularne bicie serca.
Kobieta mając w pamięci ostrzeżenia lekarzy, początkowo nie ufała wynikom prezentowanym na ekranie. Gdy jednak kilkukrotnie się powtórzyły uznała, że jednak coś może być nie tak i postanowiła odwiedzić lekarza. Udała się do pobliskiego szpitala, gdzie EKG wykonane na profesjonalnym sprzęcie, dało podobne wyniki. Kobieta szybko trafiła na stół operacyjny, gdzie przeprowadzono zabieg wymiany zastawki serca, co pomogło zmniejszyć ryzyko udaru. Od tego czasu uważa, że produkt amerykańskiej firmy ocalił jej życie.
Nie jest to pierwsza osoba, która twierdzi, że żyje dzięki Apple Watch. Parę tygodni temu zegarek uratował kobietę cierpiącą na epilepsję. Natomiast w czerwcu informowałem o niedoszłym maratończyku, którego życie prawdopodobnie również ocalił ten sprzęt.
A w przyszłości może być jeszcze bardziej pomocny, gdyż producent planuje wyposażenie go w czujnik badający jakość powietrza.
Technogadżet w liczbach