Philips PicoPix Max: kino domowe w naszej kieszeni
Philips rozpoczął internetową zbiórkę funduszy na produkcję nowego kieszonkowego projektora Philips PicoPix Max. Sprzęt będzie kosztował ma 465 dolarów, zaś do sklepów trafi jesienią.
Kilkanaście lat temu uzyskanie obrazu o jakości i rozmiarze zbliżonym do kinowego, wymagało dużych pieniędzy. Projektory były bowiem nie tylko drogie, ale też zajmowały niemało miejsca. W ostatnich latach nastąpił jednak ogromny postęp technologiczny w dziedzinie sprzętu RTV. Teraz projektory są zdecydowanie tańsze, ale też mieszczą się w kieszeni, umożliwiając zorganizowanie seansu w praktycznie dowolnym miejscu.
Holenderski koncern Philips rozpoczął właśnie internetową zbiórkę funduszy na rozpoczęcie produkcji nowego kieszonkowego projektora Philips PicoPix Max. To niewielkie urządzenie będzie oferowało spore możliwości, zapewniane przez platformę Android TV. Zaliczymy do nich m.in., korzystanie z popularnych serwisów VoD, dających dostęp do ogromnej biblioteki filmów i seriali.
Projektor wyświetla obraz w rozdzielczości 1080p o maksymalnej przekątnej 120-cali i jasności 800 ANSI lumenów. Może być wyświetlany w proporcjach 4:3 lub 16:9, a najmniejsza dostępna przekątna wynosi 30-cali. Może więc z powodzeniem zastąpić nam telewizor. Tym bardziej że, źródłem światła jest dioda LED, której żywotność producent szacuje na 30 tys. godzin. Będzie więc działało przez lata zanim pojawi się konieczność wymiany.
Wyposażono go także w WiFi do streamingu treści, zaś wbudowany w obudowę gładzik zapewnia wygodną obsługę sprzętu. Sprzęt posiada również technologię Bluetooth, wbudowane głośniki oraz możliwość streamingu dźwięku na zewnętrzne głośniki.
Oczywiście Philips PicoPix Max jest projektorem przenośnym, więc posiada własną baterię zapewniającą do 3 godzin pracy. Jeśli jednak nie zamierzamy urządzać seansów na świeżym powietrzu, to można go podłączyć do sieci poprzez kabel USB-C.
Nowy produkt będzie kosztował 465 dolarów. Oczywiście to czy trafi na rynek jest już przesądzone, gdyż producentowi udało się zebrać niemal 10-krotnie więcej funduszy niż potrzebował. Premiera sprzętu odbędzie się więc już w październiku, a zamówić możecie go na stronie Indiegogo.
Technogadżet w liczbach