Aplikacje z Play Store będą nas rzadziej śledziły
Google wprowadza nowe regulacje dla sklepu Play Store, dotyczące śledzenia użytkownika. Aplikacje, które to robią będą musiały przejść oddzielny proces oceny, zanim firma dopuści je do swego sklepu.
W ostatnim czasie prawdziwą plagą Androida stały się aplikacje śledzące lokalizację użytkownika. Dla reklamodawców informacje o tym jakie miejsca odwiedza użytkownik są bardzo cenne. Dlatego też wielu twórców programów wyposaża je w mechanizmy, które je gromadzą. Co gorsza sporo aplikacji śledzi lokalizację użytkownika nawet w podczas działania w tle, czego ten często nie jest nawet świadomy.
Google chce ukrócić te praktyki, dlatego wprowadzi do Play Store nowe ograniczenia. Wkrótce aplikacje korzystające z lokalizacji będą musiały przejść całkowicie nowy procesor oceny, który ustali czy faktycznie potrzebują dostępu do tych danych. Nowe wytyczne wejdą w życie już 3 sierpnia i od tego dnia wszystkie nowe aplikacje będą im podlegały.
Iinżynierowie koncernu przyjrzą się głównej funkcjonalności programu i na tej podstawie ustalą, czy prośba o dostęp do danych jest faktycznie usprawiedliwiona. Oczywiście istnieje wiele programów, które bez dostępu do lokalizacji nie mogą funkcjonować, np., aplikacje mediów społecznościowych. Posiadają bowiem funkcje umożliwiające udostępnianie aktualnej pozycji użytkownika rodzinie oraz znajomym, więc w takim wypadku jest to uzasadnione. Ciężko będzie to jednak usprawiedliwić w przypadku takich narzędzi jak lokalizatory sklepów. Taka aplikacja może bowiem legalnie korzystać z dostępu do danych, jedynie gdy jest w użyciu.
Dokładniejsza ocena aplikacji stanowi część nowej polityki ochrony prywatności, którą Google wprowadzi w platformie Android 11. Część zmian zdążyliśmy już poznać, dzięki udostępnionej kilka dni temu wersji dla deweloperów.
Wśród nowości zapewnianych przez nadchodzący system, pojawi się m.in., czasowe uprawnienia przyznawane poszczególnym aplikacjom.
Technogadżet w liczbach