Spotify idzie w ślady Apple i planuje płatne podcasty
Jak donosi The Wall Street Journal, Spotify również planuje udostępnienie użytkownikom płatnych podcastów. Swój plan zamierza oficjalnie ogłosić światu już na początku przyszłego tygodnia.
Kilka dni temu Apple ogłosiło plany stworzenia serwisu, który w ramach subskrypcji zaoferuje użytkownikom dostęp do podcastów. Najwyraźniej Spotify nie chce być od swej konkurencji gorsze, gdyż również pracuje nad podobną usługą. Według dziennikarzy The Wall Street Journal, nową platformę zaprezentuje światu już w przyszłym tygodniu.
Projekt Spotify będzie się nieco różnił od oferty firmy z Cupertino. Przede wszystkim nie będzie tu mowy o prowizji pobieranej od każdej subskrypcji, co z pewnością zadowoli autorów podcastów. Całość zarabianych pieniędzy będą bowiem mogli zachować dla siebie, co niewątpliwie podniesie atrakcyjność współpracy z platformą. Co więcej, autorzy podcastów nie będą też mieli narzuconych sztywnych widełek cenowych i sami będą mogli ustalać ceny za własną twórczość.
Z przecieków wiemy, że w ramach comiesięcznej opłaty, serwis zaoferuje użytkownikom dostęp do oryginalnych programów, jak również ekskluzywnych epizodów. Takie informacje znajdowały się w ankiecie zorganizowanej niedawno przez popularną platformę muzyczną.
Ankieta wspomina również o czterech planach abonamentowych za dostęp do podcastów, które zaczynają się od 3 i kończą na 8 dolarach miesięczne. W najtańszym pakiecie użytkownik będzie mógł słuchać ekskluzywnych wywiadów oraz epizodów programów, bez przerywania reklamami. Najdroższy z nich zaoferuje streaming treści w najwyższej jakości, a także wcześniejszy dostęp do odcinków programów. Tutaj również nie będzie żadnych reklam.
Spotify od dwóch lat aktywnie inwestuje w rozwój podcastów, zdając sobie sprawę z rosnącej ich popularności. Platforma przez ten czas nawiązała współpracę z wieloma znanymi producentami, takimi jak Gimlet, Parcast, czy The Ringer. Podpisano też umowy ze znanymi osobistościami, takimi jak Michelle Obama, Kim Kardashian oraz Joe Rogan.
Technogadżet w liczbach