Spotify rezygnuje z własnego odtwarzacza Car Thing

Spotify potwierdziło, że kończy produkcję samochodowego odtwarzacza Car Thing. Decyzję argumentuje potrzebami klientów oraz problemami z łańcuchami dostaw.

Spootify zaprezentowało właśnie kwartalny raport finansowy, który nie przedstawia się dla firmy szczególnie korzystnie. Co prawda muzyczny serwis ma całkiem sporo użytkowników, gdyż jest ich łącznie 433 mln i od zeszłego kwartału przybyło 11 mln nowych osób. Są to jednak wszyscy użytkownicy, a więc korzystający z usługi za darmo oraz opłacający abonament. Tych ostatnich aktualnie jest 188 mln, co może się wydawać niezłym wynikiem.

Problem z tym, że mimo to firma wciąż traci pieniądze. Strata za ostatni kwartał wyniosła bowiem aż 194 mln euro. Firma liczy więc na gwałtowny wzrost przychodów zarówno z subskrypcji, jak i reklam, aby zrównoważyć te straty. A oprócz tego podjęła decyzję o rezygnacji z własnego sprzętu.

Firma wydała oświadczenie o zakończeniu produkcji samochodowego odtwarzacza Car Thing, zapewniającego dostęp do ich usług bez konieczności posiadania smartfona. W oświadczeniu wyjaśnia, że na decyzję wpłynęło kilka czynników, w tym potrzeby klientów oraz problem z łańcuchem dostaw.

Urządzenie nadal będzie dostępne w sprzedaży do wyczerpania zapasów i można je kupić w obniżonej cenie 50 dolarów, zamiast dotychczasowych 90 dolarów. Kupione odtwarzacze wciąż będą funkcjonować, więc ich właściciele mogą spać spokojnie, gdyż posiadany sprzęt nie stanie się bezużyteczny.

Przypomnę, że Car Thing pojawiło się w sprzedaży w 2019 roku i początkowo można go było kupić wyłącznie za zaproszeniem. Odtwarzacz był pomysłem na dotarcie z usługą do szerszej grupy klientów, których starsze samochody nie posiadały funkcji streamingu muzyki. Produkt nie wzbudzał jednak dużego zainteresowana, więc firma postanowiła zakończyć ten eksperyment.

Car Thing

Źródło

You may also like...