Amerykański rząd chc odebrać użytkownikom prawo do prywatności rozmów

Administracja Trumpa prowadzi rozmowy dotyczące zakazu szyfrowania end-to-end. Użytkownikom komunikatorów odebrano by wówczas prawo do prywatności.

W 2014 roku po rewelacjach ujawnionych przez Edwarda Snowdena dotyczących pracy wywiadu, firmy zaczęły wprowadzać systemy szyfrowania end-to-end. Chodziło o to, by zapewnić użytkownikom prywatność komunikacji. Dlatego od dawna są solą w oku różnego rodzaju służb policyjnych i agencji wywiadu. Uniemożliwiają bowiem podsłuchiwanie prowadzonych rozmów. Szyfrowanie odbywa się bezpośrednio na sprzęcie użytkowników i tylko oni posiadają jedyne klucze. Dzięki temu nikt, nawet twórcy takiego komunikatora, nie mają możliwości wglądu w prowadzoną rozmowę.

Służby twierdzą, że takie systemy szyfrowania utrudniają ich pracę, gdyż uniemożliwiają podsłuchiwanie przestępców. Już od dawna naciskają więc na ich zakazanie i wygląda na to, że teraz ich prośby trafiły na podatny grunt. Jak donosi Politico, na początku tygodnia miało miejsce spotkanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Pojawili się na nim przedstawiciele kluczowych agencji, takich jak FBI, Departamentu Sprawiedliwości itp., by dyskutować o wprowadzeniu zakazu używania systemów szyfrowania. Nie podjęto jednak ostatecznej decyzji w tej sprawie.

Departament Obrony oraz FBI chciałby zakazać takich rozwiązań, gdyż utrudniają im pracę. To stanowisko popiera również Secret Service oraz IRS. Innego zdania są jednak Departament Handlu oraz Departament Stanu. Ich zdaniem stworzenie backdoorów do komunikatorów może wywołać poważne konsekwencje ekonomiczne oraz dyplomatyczne.

Eksperci twierdzą jednak, że jest mało prawdopodobne by Kongres zgodził się na wprowadzenie tylnych furtek do systemów szyfrujących. Mogłoby to bowiem zaszkodzić wielu firmom technologicznym, gdyż klienci całkowicie utraciliby do nich zaufanie.

szyfrowania

Źródło: Politico.com

You may also like...