Bibliotekarz wydał majątek w grze mobilnej
Amerykańskie media pokazują jak wielkim uzależnieniem może być wydawanie pieniędzy w grach mobilnych. Dyrektor biblioteki z Utah wydał w Game of War 89 tys. dolarów.
Mikropłatności w grach mobilnych stały się już niemal powszechne i obecne są w praktycznie każdej produkcji. Nie ma się jednak czemu dziwić, przynoszą bowiem producentom olbrzymie dochody, zaś największe tytuły zarabiają w ten sposób nawet kilkaset milionów dolarów rocznie.
Taki model biznesowy może jednak mieć wiele negatywnych skutków, szczególnie dla naszego portfela, jeśli zapomnimy się i zaczniemy wydawać bez umiaru. Niestety takich przypadków jest całkiem sporo, a jednym z nich jest Adam Winger, były już dyrektor biblioteki w North Logan City w stanie Utah. Śledczy odkryli, że mężczyzna był zapalonym fanem mobilnej gry Game of War, w którą inwestował niemałe pieniądze. I to nie tylko własne, ale też miejskie, korzystając ze służbowych kart kredytowych i próbując fałszować dokumenty celem zacierania śladów.
Łącznie udało mu się wydać na swoje hobby 89 tys. dolarów, z czego 78 tys. zostało przez niego zdefraudowane. Sąd okazał się jednak bardzo łaskawy dla przestępcy. Skazał go na 30 dni aresztu, 1900 godzin prac społecznych oraz nakazał zwrot 78 tys. dolarów. By spełnić ten nakaz Winger musiał jednak sprzedać swój dom oraz opróżnić fundusz emerytalny.
Źródło: Hjnews.com
Technogadżet w liczbach