Zgubiony w morzu aparat fotograficzny wrócił do właściciela
Aparaty fotograficznie nie są wprawdzie wodoszczelne, ale jest do nich całkiem spory wybór obudów, które zabezpieczają je przed wpływem wody. Takie produkty są bardzo wytrzymałe, czego potwierdzeniem jest zdarzenie z Tajwanu, gdzie właściciel odzyskał aparat fotograficzny zgubiony w morzu dwa lata temu.
Aparaty fotograficzne często używane są do fotografowania pod wodą, zaś wiele z nich posiada nawet specjalne tryby pracy przeznaczone do takiego zadania. Czasem urządzenia gubią się właścicielom i zwykle oznacza to bezpowrotną ich utratę. Niekiedy jednak udaje się je odzyskać. Tak było w przypadku aparatu Cannon G12, który po dwóch latach leżenia na morskim dnie, wrócił do właściciela.
Grupa dzieci z Tajwanu w ramach szkolnych zajęć oczyszczała plażę ze śmieci, gdy jeden z uczniów znalazł przedmiot prawie w całości pokryty pąklami. Po bliższych oględzinach okazało się, ze jest aparat wyposażony w wodoszczelną obudowę. Co ciekawe, mimo iż spędził na morskim dnie dwa lata, był w pełni funkcjonalny. A w baterii nadal pozostało trochę energii.
Nauczycielka wzięła aparat fotograficzny i przejrzała zapisane w jego pamięci zdjęcia licząc na to, że w ten sposób ustali do kogo aparat należał. Udało się jej dowiedzieć, że była to własność pewnej Japonki, która była na wyspie Ishigaki. To jednak były zbyt ogólne informacje, więc zdjęcia wrzucono na Facebooka.
W mniej niż dwie doby później udało się zidentyfikować właścicielkę, którą okazała się Serina Tsubakihara, studentka Uniwersytetu Sophia w Tokyo. Aparat wrócił się do autorki zdjęć, która z pewnością ucieszyła się z tego faktu.
Źródło: Petapixel.com
Do mnie wróciła żona a myślałem że się zgubi.Jakimś cudem zapamiętała drogę do domu a mogłp być tak pięknie.