Popularny smartwatch Apple uniezależni się od iPhone’a
Użytkownicy smartwatcha Apple Watch, wreszcie nie będą musieli nosić ze sobą również smartfona. Producent zapewni mu bowiem większą niezależność.
Praktycznie co trzeci sprzedawany na świecie smartwatch, to Apple Watch. Produkt amerykańskiej firmy całkowicie zdominował ten sektor rynku, ale nie jest to sprzęt bez wad. W przeciwieństwie do zegarków rywali, ten produkt praktycznie nie może funkcjonować bez połączenia go ze smartfonem.
Gdy jeszcze w sprzedaży nie było smartwatcha z własnym modemem komórkowym, urządzenie musiało być ciągle sparowane ze iPhonem. Tylko w ten sposób użytkownik miał zapewniony dostęp do sieci oraz mógł odbierać połączenia przychodzące.
Gdy pojawił się wariant z własną kartą SIM, sytuacja zmieniła się na lepsze, ale nadal nie jest idealnie. Użytkownik wciąż potrzebuje telefonu, gdy chce zainstalować na zegarku nowe aplikacje. Apple chce to wkrótce zmienić. Jak donoszą dziennikarze Bloomberga, kolejna duża aktualizacja systemu WatchOS, zapewni zegarkowi większą niezależność od telefonu.
Na czym ma to polegać? Ano na tym, że Apple Watch otrzyma własną aplikację App Store, a więc użytkownik dostanie się do sklepu z aplikacjami bezpośrednio z poziomu zegarka. Naturalnie ta funkcja będzie dostępna tylko dla modeli z połączeniem komórkowym. Użytkownicy wersji WiFi nadal będą musieli nosić ze sobą iPhone’a, który pełni funkcję hotspotu.
Więcej szczegółów dotyczących nowej aktualizacji, poznamy podczas konferencji WWDC.
Źródło: Techradar.com
Technogadżet w liczbach